DOM ULGI W CIERPIENIU
Casa Sollievo della Sofferenza
Jeden z najbardziej nowoczesnych i najlepiej zaopatrzonych szpitali we Włoszech i w całej Europie znajduje się w San Giovanni Rotondo, miejscu długoletniego pobytu Ojca Pio.
Osobiste doświadczenie bólu spowodowane licznymi chorobami i nieustanny kontakt z ludzkim cierpieniem, połączone z rozmyślaniem męki Chrystusa na krzyżu, doprowadziły Ojca Pio do praktycznego wniosku: wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Dodatkowym argumentem za realizacją tego przedsięwzięcia był brak miejscowych lekarzy i ośrodków zdrowia w regionie. Tak powstał Dom Ulgi w Cierpieniu.
W 1922 roku dobroczynne zrzeszenie religijne, którego Ojciec Pio był współtwórcą, wysunęło propozycję uruchomienia małego szpitala pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu. Przedsięwzięcie zostało zrealizowane dopiero po trzech latach. W centrum San Giovanni Rotondo znajdował się podupadły budynek klasztorny należący do zgromadzenia klarysek. Dzięki staraniom Ojca Pio i kilku lekarzy w styczniu 1925 roku został on przeistoczony w niewielki szpital. Do jego całkowitego zamknięcia doszło po trzęsieniu ziemi, które w 1938 roku zniszczyło część budynku szpitalnego.
W 1940 roku ponowiono próby wzniesienia szpitala. Ojciec Pio nadał swemu dziełu imię: Casa Sollievo della Sofferenza, to znaczy Dom Ulgi w Cierpieniu. I jako pierwszy złożył na ten cel ofiarę pieniężną w postaci symbolicznej złotej monety. Bez rozgłosu i bardzo spontanicznie zaczął się formować fundusz budowy szpitala.
Prace nad kontynuacją dzieła przerwała II wojna światowa. Po jej zakończeniu, 5 października 1946 roku, założono spółkę akcyjną, której celem było zbieranie i rozdzielanie funduszy na budowę. Jej kapitał początkowy wynosił milion lirów, co dawało tysiąc akcji po tysiąc lirów każda. Wszyscy akcjonariusze podpisali deklarację o zrzeczeniu się jakiegokolwiek zysku.
Tego samego dnia wybrano miejsce pod budowę szpitala — wzgórze obok klasztoru, które właściciele: Maria Basilio i rodzina Serritelli podarowali Ojcu Pio, by sfinalizował swoje pragnienie.
Wiosną następnego roku Zakonnik pobłogosławił kamień węgielny pod budowę szpitala, rozpoczynając w ten sposób prace budowlane. Nie było żadnych ceremonii ani przemówień, wybrano miejsce na wzgórzu i robotnicy zaczęli kopać. W kasie znajdowało się wówczas tylko cztery i pół miliona lirów.
Po przygotowaniu terenu pod budowę ogłoszono konkurs na projekt kompleksu szpitalnego. Przedstawiono ich wiele, jednak ostatecznie uwagę zwrócił jeden, przysłany z Pescary i podpisany przez inżyniera Candeloro. Okazało się potem, że faktycznie projekt opracował niejaki Angelo Lupi. Nie był on inżynierem ani geometrą, ale jego rysunek przekonywał, architektonicznie harmonizował z krajobrazem. Tak więc projekt zaakceptowano, a jego autora wezwano do kierowania robotami budowlanymi.
Z pomocą w dalszej budowie Domu Ulgi w Cierpieniu przyszli liczni ofiarodawcy i pielgrzymi, którzy wspierali ją swoją modlitwą i datkami. Należała do nich Barbara Ward, redaktorka londyńskiego czasopisma „The Economist”. Do niej dołączył później jej nawrócony na katolicyzm narzeczony, który jako członek Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Zaopatrzenia (UNRRA) pozyskał fundusze niezbędne do zakończenia budowy.
26 lipca 1954 roku otworzono pierwszy oddział szpitala. Nie urządzono wtedy żadnych oficjalnych uroczystości, lecz Ojciec Pio w gronie lekarzy, pielęgniarek, zakonników i robotników dokonał jego poświęcenia. W ten sposób idea domu ulgi w cierpieniu zaczęła przemieniać się w praktykę.
W tym czasie rozpoczęła się organizacja personelu szpitalnego. Ojciec Pio bardzo pragnął, by pracujący w nim lekarze i pielęgniarki oraz personel pomocniczy żyli świadomością, że w każdym potrzebującym pomocy jest obecny Chrystus, że trzeba jednocześnie leczyć ciało i duszę człowieka.
By pozyskać personel pozamedyczny, zorganizowano kursy pielęgniarskie. Do współpracy zaproszono także siostry zakonne ze Zgromadzenia Apostołek Serca Pana Jezusa. Zatrudnione we wszystkich oddziałach i gabinetach szpitala, miały się opiekować chorymi i dbać o porządek.
Dwa lata po otwarciu ambulatorium i banku krwi, 5 maja 1956 roku otwarto szpital.
Na uroczystości przybyli: kardynał Giacomo Lercaro z Florencji, generał zakonu kapucynów, ojciec Benignus, przedstawiciele władz świeckich i 15 000 wiernych. Ojciec Pio odprawił mszę św., po której odbyła się sesja naukowa z udziałem sławnych kardiologów z całego świata.
Ojciec święty Pius XII z okazji inauguracji Domu Ulgi w Cierpieniu wystosował telegram gratulacyjny, w którym udzielił dziełu Ojca Pio apostolskiego błogosławieństwa. Trzy dni później na specjalnej audiencji przyjął lekarzy uczestniczących w sympozjum i przedstawicieli komitetu budowy szpitala z San Giovanni Rotondo, wyrażając swoje uznanie i poparcie dla tej inicjatywy.
W dniu otwarcia szpital posiadał już oddziały: chirurgii ogólnej, urologii (z dwiema salami operacyjnymi), kardiologii, ortopedii, urazowy, pediatryczny, położniczo-ginekologiczny, radiologii i fizykoterapii. Gotowe były także: sala porodowa oraz laboratoria badań naukowych i obsługa transfuzji. Do dyspozycji chorych było w sumie 300 łóżek. Ponadto działało ambulatorium oraz pogotowie ratunkowe.
Wkrótce do szpitala przyjęto pierwszych pacjentów. Zgodnie z wolą Ojca Pio pomocy udzielano wszystkim, którzy się zgłosili, bez względu na ich stan, pochodzenie czy majętność. Biednych leczono bezpłatnie, zgodnie ze statutem, w którym zdeklarowano się przyjąć każdego potrzebującego pomocy i miłości w imię Chrystusa.
Ojciec Pio był nie tylko inicjatorem Domu Ulgi w Cierpieniu, zabiegał także o jego rozwój i troszczył się o chorych, którym oprócz pocieszenia i modlitwy udzielał błogosławieństwa, komunii świętej, a z okazji uroczystości odprawiał mszę św. Ojciec Pio wskazywał chorym sposób przezwyciężania cierpienia poprzez świadomą akceptację swego bólu i poprzez pogodne poddanie się swojemu losowi jako drodze do Boga. Wiedział dobrze, że wobec choroby nawet najbogatszy i najsilniejszy czuje się pokonany, odkrywając w niej własną słabość, całkowite zagubienie, niewypowiedziane osamotnienie, a nade wszystko granice ludzkich możliwości.
Po roku okazało się, że szpital nie jest w stanie pomieścić wszystkich chorych. W takiej sytuacji Ojciec Pio postanowił: „Postawcie nowe łóżka, zlikwidujcie pomieszczenia biurowe, a nigdy nie mówcie chorym: nie! Chorym nie można odmówić niczego”. Kiedy okazało się, że takie rozwiązanie nie przynosi oczekiwanych rezultatów, Zakonnik zadecydował o powiększeniu szpitala.
W 1966 roku otwarto nowe skrzydło budynku, które mogło pomieścić 600 chorych. Wkrótce jednak pojawiły się zarzuty, że szpital jest zbyt luksusowy i nowoczesny. Ojciec Pio skwitował je słowami: „Zbyt luksusowy? Gdyby to było możliwe, to bym ten dom zbudował ze złota, gdyż chorym jest Jezus, a to wszystko tak mało, cośmy uczynili dla Pana”. Całkowicie bezinteresowne umiłowanie ludzi było jego życiowym przesłaniem, które rozchodziło się po świecie i przyciągało rzesze ludzi szukających pomocy i ratunku w cierpieniu i chorobie.
Charyzmatyczny Zakonnik przewidział wiele instytucji i akcji towarzyszących rozbudowie szpitala. Jego projekty zaczęły się powoli realizować. Tak powstał szpital, który różnił się od innych tym, że łączył w sobie doświadczenie cierpienia chorych z cierpieniem Chrystusa na krzyżu, który lecząc ciało, leczył i ludzkiego ducha.
Po śmierci Ojca Pio zbudowano nowoczesny pawilon. Wraz ze szpitalem tworzy on ogromny kompleks, nowocześnie wyposażony i dysponujący doskonałymi specjalistami.
Mimo, że Dom Ulgi w Cierpieniu u swych źródeł jest przedsięwzięciem prywatnym, oddanym przez Ojca Pio pod jurysdykcję Stolicy Apostolskiej, działa w ramach państwowej służby sanitarnej i posiada status generalnego szpitala regionu. Kolejne rozbudowy pozwoliły zwiększyć ilość miejsc z początkowych trzystu do blisko tysiąca. Szeroko rozwinęły się sektory medyczny i chirurgiczny.
Przy Domu Ulgi w Cierpieniu działają ponadto szkoły specjalistyczne: pielęgniarska i położnicza, które umożliwiają słuchaczom otrzymanie stosownego wykształcenia a zarazem formacji duchowej. Kolejnym dziełem Domu Ulgi jest Instytut CSS-Mendel, założony przez wybitnego genetyka Luigiego Geddę w celu rozwijania badań naukowych. Instytutu prowadzi działalność kliniczną w ścisłym kontakcie z włoskim Ministerstwem Zdrowia i głównymi ośrodkami poszukiwań naukowych we Włoszech i Europie, szczególnie w takich dziedzinach jak genetyka i choroby dziedziczne.
Szpital organizuje również zjazdy naukowe na poziomie regionalnym, krajowym, a także międzynarodowym. Uczestniczą w nich uznani lekarze z klinik uniwersyteckich i znaczących centrów szpitalnych Włoch i z zagranicy.
Polimabulatorium Jana Pawła II jest ostatnim zrealizowanym projektem Domu Ulgi w Cierpieniu. Jego inauguracja odbyła się w 2002 roku. Działa ono zgodnie z wymogami najnowszej technologii w służbie medycznej, prowadząc 60 nowych ambulatoriów specjalistycznych wyposażonych w nowoczesną aparaturę.
Ze względu na wymogi technologiczne, personalne i organizacyjne Dom Ulgi w Cierpieniu uchodzi za jeden z najbardziej prestiżowych szpitali we Włoszech.
Na podstawie artykułu o. Błażeja Strzechmińskiego OFMCap