TELESTEZJA
ZDOLNOŚĆ WIDZENIA NA ODLEGŁOŚĆ

Ojciec Pio widział wydarzenia, jakie się rozgrywały w odległych miejscach. Nazywa się to telestezją. Pewnego popołudnia znajdowałem się w zakrystii, zaraz przy kaplicy zakonnej i siedziałem na ławce zarezerwowanej dla mieszkańców oraz dla osób pochodzących z San Giovanni Rotondo. Czekałem na moją kolej do spowiedzi. Jeden za drugim, mieszkańcy i przybysze z daleka podchodzili w wielkiej ciszy do konfesjonału. Nagle, rzecz niezwykła, Ojciec wstał i ze spuszczoną głową, bardzo zmartwiony skierował się ku drzwiom, prowadzącym do kaplicy. Zatrzymał się po przekroczeniu progu.
W kościele dwie kobiety modliły się żarliwie, klęcząc przed tabernakulum, przed obrazem Matki Bożej Łaskawej, trzymającej w ramionach Jezusa. Ojciec przywołał je dając znak ręką: «Wracajcie do domu jak najszybciej i powierzmy Panu to – powiedział wznosząc ręce i oczy ku niebu – żebyście jeszcze ujrzały go przy życiu.» Zaskoczenie i smutek biednych kobiet. Właśnie po to przybyły do Ojca, aby powierzyć jego modlitwie jedną z bliskich, umierających osób.
Jednemu z moich nauczycieli francuskiego i matematyki zawdzięczam jeszcze jedno zwierzenie. Zdarzyło się, że był kiedyś sam w towarzystwie Ojca Pio, w zakonnym ogrodzie. Nagle, podczas rozmowy, podszedł do nich jakiś mężczyzna, zdenerwowany, rzucił się do stóp Ojca. Mężczyzna pochodził z Północy. Z rozdzierającymi krzykami, głosem przerywanym przez szloch, mówił o krewnym, którego bliski koniec zapowiedzieli lekarze i prosił Ojca o jego ocalenie. W chwilę później mężczyzna odszedł. Ojciec pozostał pozornie niewzruszony i milczący. Gdy zostali sami Matteo Merla nie umiał ukryć zaskoczenia:
«Ojcze Pio, nie miał Ojciec ani jednego słowa pociechy dla tego biednego człowieka! A przecież niewiele brakowało, że nawet ja zacząłbym razem z nim płakać.»
«Ty nie wiesz – powiedział mu do ucha Ojciec Pio – nie wiesz, jaki cios sztyletem w serce zadał mi jego widok». Ojciec zamilkł, a potem mówił dalej, czyniąc aluzję do umierającego, za którym błagał nieznajomy z płaczem u jego stóp: «Z nim jest naprawdę źle». I pogrążył się na chwilę we własnych myślach, jakby podążał za jakimś odległym obrazem. Potem potrząsnął smutno głową i w końcu dodał pochylając się na nowo do ucha swego towarzysza: «Umarł».
Stawiano sobie pytanie, czy fakt oglądania czegoś na odległość nie jest wynikiem interwencji aniołów. Czytamy u mistyków, że niektórzy z nich widzieli jakby film z wydarzeń rozgrywających się w odległych miejscach. Prawdopodobnie chodziło o wizje lub przedstawienia wyobrażeniowe i prawdopodobne tych odległych rzeczywistości, ukazane przez czyste duchy. Może były to proste lokucje lub informacje z ich strony, jak wydaje się to potwierdzać zwierzenie pani Mariuccia Ghisleri, z Sales, niedaleko Aleksandrii, której małżeństwo ze swoim krewnym Hectorem Mason – Ojciec Pio pobłogosławił.
Kiedy była młodą dziewczyną zapytała pewnego dnia Ojca o wieści z zaświatów o osobie, która zmarła po chrześcijańsku. Ojciec odparł: «Anioł jeszcze nie powrócił».
Być może, że w tym opisie Merli, to Anioł Ojca Pio przez swoje informacje miał opisać ostatnie chwile umarłego. Ale w jakikolwiek sposób by nie opisywać telestezji, należy ona do Bożych objawień, które jak mówią nam mistycy, a pośród nich św. Jan od Krzyża, pochodzą od Boga za pośrednictwem Aniołów. Nie podlega to dyskusji w przypadku prorokowania. Aniołowie byli zwykle sługami i tłumaczami Boskich przepowiedni, jak mówi Petavio, a nawet św. Tomasz.
Charyzmaty Ojca Pio